Zasłużona metamorfoza

Wpisów na blogu troszkę mniej, ale w rzeczywistości nie ma czasu na spowolnienie tempa ;) Codzienna praca z moimi podopiecznymi daje mi największą satysfakcję i powoduje dalszą chęć rozwoju. Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami metamorfozą Pani Beatki, która według mnie zrobiła bardzo duży kawał dobrej roboty. Pani Beatka jest kolejnym przykładem na to, że nastawienie człowieka do życia w 100% przekłada się na to, jak radzimy sobie z nowościami i zmianami, które muszą zawitać do naszej codzienności. Bardzo sympatyczna kobieta, twardo stąpająca po ziemi, wie czego chce i jak to może osiągnąć. Nasza współpraca to czysta przyjemność, oby każdy klient był chociaż w połowie tak zdyscyplinowany, jak Pani Beata.

Relacja Pani Beaty :

"Moja zmiana zaczęła się w dniu 17.10.2015r. 47 letnia kobieta, która przy wzroście 172 cm ważyła 107,3 kg. Przez 3,5 miesiąca udało mi się pozbyć 14,4 zbędnych kilogramów (niezliczoną ilość zbędnych centymetrów). Zaczynając  zmianę nawyków żywieniowych bałam się, że  zbyt często będę odczuwać głód i nie dam rady długo wytrwać w nowych postanowieniach.A tu miła niespodzianka,  nie  odczuwam uporczywego głodu, jadam regularnie posiłki, a przy tym tracę zbędne kilogramy. Długie spacery stały się dla mnie fajną alternatywą aktywności fizycznej.W pracy koleżanki widzą moją metamorfozę, ubrania stają się co raz luźniejsze. Ustąpił ból kręgosłupa, kolan, wzrosła pewność siebie więcej się uśmiecham, nie męczę się wchodząc po schodach. Moi bliscy i znajomi chwalą moją utratę wagi, która zmieniła mnie nie tylko na zewnątrz. To wszystko dzięki wsparciu ze strony Pani Kasi - super dietetykowi, której za wszystko bardzo dziękuję."

Z Panią Beatą spotykamy się nadal, więc mam nadzieję, że już niedługo będziemy mogły pochwalić się efektem końcowym naszej metamorfozy - może uda mi się namówić wtedy Panią Beatkę na szeroki uśmiech i jeszcze bardziej wzbudzić w niej pewność siebie.

Pamiętajcie nigdy nie jest za późno na zmiany, które pomogą nam żyć dłużej w pełnym zdrowiu i czerpać z życia, jak najwięcej radości. 

Miłego weekendu!